poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Izayi

Ech...Dobra nudzi mi się to irytowanie brata...a nie, TO MI SIĘ NIGDY NIE ZNUDZI! <3 Ale jednak nie chcę mi się tu siedzieć, chyba pójdę zobaczyć pierwszoklasistów i...pokazać im jak BARDZO ich KOCHAM! HAHAHA...
Uśmiechnąłem się do siebie i wstałem z miejsca.
-Moi kochanie, wychodzę-powiedziałem otwierając drzwi od przedziału. Szybko się jeszcze odwróciłem do Shizusia i posłałem mu oczko-tylko mi tutaj nie róbcie jakiś dziwnych rzeczy...Nie chcę mieć całego kleistego siedzenia-dopowiedziałem z uśmiechem i szybko wyszedłem.
Od razu skierowałem się do wagonu dla pierwszoroczniaków.
Szedłem powoli korytarzem zaglądając co jakiś czas przez szybę w drzwiach od przedziałów.
Ech...wszystkie te dzieci nie są jakoś szczególnie ciekawe...
Myślałem tak aż zauważyłem czarnowłosego, samotnego, chłopca w przedziale który bez jakich kolwiek uczuć patrzył się przez okno. Wszedłem do środka, a chłopak się odwrócił pokazując swe wielkie niebieskie oczy.
-Witaj!-z uśmiechem przywitałem się z chłopakiem.
-Cześć-powiedział i odwrócił się z powrotem do szyby. Zdenerwował mnie...JA TU PRZYCHODZĘ! JA PREFEKT! A TEN MAŁY GNOJEK NIC?! ZERO?! NULL?!
-Halo! Młody z szacunkiem do prefekta!-powiedziałem i złapałem go za rzeczy i podniosłem.
Zaraz będzie chciał wracać HEHE...hę?
Zdziwiłem się gdyż chłopak nie zareagował...spojrzałem mu w oczy i...i zobaczyłem płomień...ogień niszczący wszystko.
Od razu puściłem chłopaka. On upadł na tyłek na podłogę. Nie oglądając się wyszedłem z przedziału.
Co jest z tym chłopakiem ? Ten sam ogień widziałem tylko u jednej osoby która...Nie to niemożliwe żeby ten dzieciak był...NIE BZDURA! TO JA NIM JESTEM JA! Spokojnie Izaya...ochłoń...
Kiedy już się uspokoiłem zauważyłem dwoje dzieci. Jednego pogodnie wyglądającego blondyna i jedną blondynkę która wyglądała jakby się czegoś bała.
Otworzyłem drzwi od ich przedziału i:
-WITAAAAAAAAJCIE!!!!!!


Anabelle albo Kida.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz