niedziela, 18 października 2015

Od Kidy

Peron 9 i 3/4... CIEKAWE JAK JA MAM DOJŚĆ NA TEN PERON KIEDY TAKIEGO NIE MA... Ech gdyby nie to że byłem na ulicy Pokątnej i nie zobaczył wszystkich tych niesamowitych rzeczy, uznałbym że to wszystko jest kiepskim żartem... Ja robię śmieszniejsze żarty...
Tak sobie myślałem a tu nagle BUM. Otworzyłem oczy i zobaczyłem...brudny sufit...
Po chwili leżenia wstałem na równe nogi żeby zobaczyć w kogo walnąłem, bo wypadałoby przeprosić. Rozejrzałem się i zauważyłem dziewczynę, chyba w moim wieku.
Dziewczyna, blondynka nawet ładna. Podszedłem do niej.
-Przepraszam, zagapiłem się, moja wina-powiedziałem niczym dżentelmen i podałem jej rękę. Niestety ku mojemu zdziwieniu dziewczyna nie wzięła ode mnie pomocy.
- N-nie szkodzi...- odparła cicho.
Dobra widać dziewczyna przestraszona, nie należy jej bardziej straszyć. Właśnie o mało bym nie zapomniał, trzeba znaleźć ten peron bo będzie źle. Zacząłem drapać się po głowię.
- Um...-zacząłem, głupio się pytać dziewczyny o peron który prawdopodobnie nie istnieje. - Czy ty też... No... idziesz na ten... Peron 9 i 3/4? - zapytałem z głupich uśmiechem i niepewnością w słowach.
Dziewczyna, ku mojemu zdziwieniu, przytaknęła. Czyli to też czarodziej...
- A-ale... nie wiem gdzie jest..
Ech czyli trzeba szukać dalej....
- No to jesteśmy w kropce. - Powiedziałem zawiedziony. - A tak w ogóle jestem Kida - uśmiechnąłem się i podałem jej rękę. Niestety kolejny raz mi nie podała ręki.
- A-anabelle.. - wymamrotała cicho.
Ech... chociaż tyle wiem jak się nazywa. Po chwila spojrzałem na zegar...ZOSTAŁO NAM 10 MINUT?! A ja nawet nie wiem jak się tam dostać.
- A więc Anabelle mamy mało czasu - stwierdziłem i podszedłem do murku podtrzymującego sufit, oparłem się o niego. - Chyba się...
BUM! Znowu upadłem na ziemię, ale teraz w nikogo nie walnąłem.
Lekko otworzyłem oczy żeby zobaczyć co się dzieje. Usłyszałem głośne trąbienie pociągu i zauważyłem tabliczkę oznaczająca peron. Napisane było "9 i 3/4"
HA HA! Nareszcie... czyli wystarczy przejść przez... ŚCIANĘ?!
Szybko wbiegłem w mur i w jednej chwili chwyciłem Anabelle, razem z kuframi przeciągnąłem za mur. Kiedy już przeszliśmy na peron zauważyliśmy wielki czerwony parowóz.
- Witam na peronie 9 i 3/4 - powiedziałem uśmiechnięty do Anabelle.

Anabelle?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz